Najpierw pozwoliłam Chmurce przebywać na klatce Pinga z nim w środku. Po tygodniu wypuściłam Pinga z klatki by ptaki mogły razem przebywać na zewnątrz. Wtedy to właśnie udało mi się Pinga nauczyć dosiadać do Chmurki na moją rękę. Dzisiaj Para zamieszkała znowu razem, po czteromiesięcznej rozłące na oswajanie.
Uczłowieczoną Chmurkę samiec interesuje jednak tylko na chwilę, zaraz potem chce wracać za mój kołnierz gdzie ma ciepło i bezpiecznie. Często więc staje się wobec Pinga agresywna dziobiąc go z krzykiem gdzie popadnie, gryzie mu też palce. On znosi wszystko dzielnie odpierając ataki, najdelikatniej jak potrafi. Prawdziwy dżentelmen i złośliwa zołza.
Mam nadzieję, że odnajdą w sobie tą ptasią miłość i troskliwość jakimi darzyli się przed rozłąką.










